Jednym z filarów funkcjonowania każdego przedsiębiorstwa jest jego płynność finansowa. Każda firma, aby utrzymać się na rynku, bez względu na charakter swojej działalności musi sprzedawać. I nie ma znaczenia czy firma sprzedaje usługi, produkty czy idee. Aby realizować strategię sprzedażową, wcześniej firma musi kupić materiały, surowce, inne usługi i oczywiście za nie zapłacić. A do tego potrzebuje pieniędzy.
Źródłem gotówki dla przedsiębiorcy są wpłaty pochodzące od jego klientów oraz kontrahentów, Gdy z jakiegoś powodu one nie napływają, przedsiębiorca zmuszony jest zadłużyć się, korzystając z różnorodnych produktów finansowych oferowanych przez banki czy inne instytucje rynku finansowego. Jednak i tu pozyskane kredyty czy pożyczki musi spłacać właściwie natychmiast, a powinien to zrobić wyłącznie środkami pochodzącymi od swoich odbiorców. I tak koło zależności się zamyka.
Gdy odbiorcy nie regulują swoich należności
Jeżeli klienci nie regulują swoich zobowiązań finansowych względem przedsiębiorcy, zostaje on zmuszony do uruchomienia mechanizmu ratunkowego, czyli na początek wdrożenia działań, które zrekompensują mu utratę wpływów spowodowanych zachwianiem się płynności finansowej. Zwykle zaczyna od podnoszenia, nawet niewielkiego, ceny produktów czy oferowanych usług, a to może oznaczać, niestety, utratę konkurencyjności i przerzucenie skutków nierzetelności podmiotów współpracujących na tych, którzy wywiązują się ze swoich zobowiązań.
Kolejnym z działań ratunkowych jest zwykle nieunikniona redukcja personelu lub zmiana siatki płac dotykająca większości pracowników. Firma musi również ograniczać inwestycje i często rezygnować z wprowadzenia na rynek kolejnych zaplanowanych wcześniej produktów czy usług wymagających zawsze dodatkowych nakładów.
Nieuniknionym zjawiskiem towarzyszącym tym działaniom jest zwykle nieregularna realizacja swoich zobowiązań względem innych instytucji rynkowych czy nadzorujących. A to z kolei generuje nie tylko utratę pozytywnego wizerunku firmy i przedsiębiorcy, ale też bardzo często powoduje realne straty materialne.
Przedsiębiorca wobec dłużników
Przedsiębiorca zagrożony utratą płynności finansowej z jednej strony musi wprowadzić zmiany we własnej firmie, a z drugiej powinien dołożyć wszelkich starań, by zobligować dłużników firmy do uregulowania zaległych długów. Może to zrobić na wiele sposobów. Przede wszystkim uruchamia własny dział księgowy oraz dział prawny, które powinny egzekwować należności poprzez wysyłkę listu poleconego będącego wezwaniem do zapłaty, w formule windykacji przedsądowej. Gdy działania te pozostają bez odzewu, może sobie pomóc, zlecając ściąganie należności zewnętrznej firmie windykacyjnej.
Windykacja należności to przedmiot działania firm windykacyjnych. Ten ostatni stopień mechanizmu ratunkowego dla przedsiębiorcy zwykle jest najskuteczniejszy i pozwala na efektywne odzyskanie należnych kwot. Firma windykacyjna zaczyna egzekwowanie długów od negocjacji polubownych, które już same w sobie działają otrzeźwiająco. Gdy takie działanie nie przynosi skutku, przechodzi się do windykacji sądowej klasycznej lub w e-Sądzie. Zwykle firma windykacyjna ściśle współpracuje z kancelariami komorniczymi, by tym skuteczniej doprowadzić do pozytywnego zakończenia batalii z dłużnikami.
Zagrożenie utraty płynności finansowej nie musi oznaczać najgorszego. Najważniejsze w tym procesie to podjęcie działań, zanim zaczną się prawdziwe kłopoty.